Niedawno Google ogłosił kolejną ze swoich zmian algorytmicznych – tym jednak razem zaznaczając, iż jest to jedna z największych zmian w historii wyszukiwarek. Chodzi o aktualizację o nazwie BERT. Czym ona jest i co w zasadzie zmienia? A co ważniejsze – czy właściciele stron powinni obawiać się znaczących zmian w wynikach?
BERT update – o co chodzi?
Zacznijmy od początku, czyli od wyjaśnienia skąd wzięła się obecna zmiana. Google jako wyszukiwarka wielokrotnie chwaliło się tym, ze stara się nie tylko wyszukiwać strony nawiązujące swoją treścią do słów, które wyszukują internauci, ale też dopasować się do ich faktycznych potrzeb oraz intencji. Między innymi w tym celu wprowadzono 5 lat temu Rank Brain, właśnie z tego powodu modyfikowany jest sposób wyszukiwania lokalnego.
Aby dodatkowo poprawić trafność wyników, Google zaczął pracować nad wykorzystaniem w mechanizmie wyszukiwania sieci neuronowej – i tak właśnie doszło do stworzenia algorytmu BERT, czyli Bidirectional Encoder Representations from Transformers. Działa on na zasadzie bardzo dokładnego analizowania języka naturalnego ze wszystkimi tego konsekwencjami, dzięki czemu często zmniejsza się liczba pomyłek, gdy wyniki zapytań znacząco odbiegają od faktycznych intencji użytkownika.
BERT update w praktyce
Co właściwie zmienił BERT? Jeden z najbardziej znanych przykładów jest sytuacja, gdy internauci szukali informacji na temat wizy dla osób podróżujących z Brazylii do USA. Do tej pory Google gubiło się przy interpretacji kierunku, przez co wysokie pozycje uzyskiwały witryny o wysokich parametrach technicznych, których treść dotyczyła wizy dla mieszkańców USA lecących do Brazylii. Dzięki aktualizacji BERT większy nacisk został położony na prawidłową interpretację takich „szczegółów”, jak kontekst, co pomaga w uniknięciu problemu z odnajdywanym „kierunkiem”.
Oczywiście zmiany dotyczą znacznie większej liczby tematów, a chodzi o doprecyzowanie założeń, jakie przyświecają szukającemu, uwzględnienie kolejności użytych przez niego słów, czy bardziej dokładnej interpretacji tak zwanych stop words, a więc słów do tej pory często przez Google pomijanych (spójniki, przyimki itp.).
Jednak, niezależnie od zawirowań spowodowanych fluktuacjami wywołanymi przez zmiany algorytmu, skuteczna agencja SEO jak SeeYouUp działająca również w Warszawie, powinna sobie z tym poradzić. Skuteczne pozycjonowanie to nie tylko odporność na zmiany algorytmu, ale także porządny warsztat oparty o najlepsze narzędzia SEO i doświadczenie kadry.
Jaki jest zasięg zmian?
Algorytm BERT do tej pory objął swoim zasięgiem jedynie wyszukiwania w języku angielskim, choć można się spodziewać, ze stopniowo będzie przenoszony na kolejne języki. Już teraz dotyczy 10 procent wyników, co może się wydawać niewielką liczbą, jednak w praktyce to całkiem spory zasięg.
Co ciekawe, zmiany dotyczą nie tylko kolejności wyników w wynikach organicznych, ale też wyświetlanych przy nich wyników wtrąconych w postaci na przykład answer boksów, czy knowledge graphów – również ich zawartość lepiej dopasowując do potrzeb szukających.
Czy należy się obawiać?
To zależy od tego, czy content na stronie był tworzony z myślą o zarówno użytkownikach, jak i promocji w Google. Skupienie się tylko na jednym z tych elementów to zdecydowanie za mało i jak się okazuje wygrywają tu te firmy, nad których stronami czuwały osoby doświadczone w SEO. O ile szybkie strategie często wiązały się do tej pory z umieszczeniem treści z grubsza powiązanych z określonymi frazami, o tyle te agencje, które podchodzą do tematu bardziej kompleksowo, często przygotowywały teksty z myślą o trendach i przyszłych zmianach – co zdecydowanie powinno zaprocentować w momencie wprowadzenia aktualizacji BERT dla języka polskiego.
Warto przy tym zaznaczyć, że na takim podejściu zyskają też osoby, które nie oszczędzają na copywritingu. Popularne tanie oferty przekładają się na treści, które nie wnikają w szczegóły, a właśnie dokładność tekstu i pisanie ich lekkim językiem może być kluczowa w przypadku interpretacji języka naturalnego.